Po małych serwetkach czas na gabaryty ;) W poprzednim poście pisałam, że mam kolejną serwetę na finiszu, oto ona, wielka, ogromna, aż pot ze mnie spływał jak ją robiłam. I żeby nie było jej smutno jednej, wielkiej, to do kompletu dorobiłam bieżnik, też duży, a raczej długi. Razem wyglądają jak Flip i Flap, ale nie rozrabiają ;)
Okrągła ma 150 cm średnicy, nici MUZA, szydełko nr 4-1,25 mm
piszę kolejny raz, nie wiem co jest grane :(
OdpowiedzUsuńdziergadełka piękniutkie :)
Przepiękne serwety !!!
OdpowiedzUsuńBędą cudna ozdoba stołu, aż zazdroszczę:))
piękne:)
OdpowiedzUsuńPiękne serwety, musisz mieć mega cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
oj formaty wielkie zaiste
OdpowiedzUsuńjabłko z robaczkiem z poprzedniego wpisu ubawiło mnie bardzo
prezenty śliczne uszykowałyście
Piękne prace!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńcuda po prostu cuda, podziwiam za zawziętość do takich gigantów:)
OdpowiedzUsuńW bieżniku się zakochałam... Przecudowny... Gratuluje cierpliwości do dużych form :) Mi tej cierpliwości brakuje... Przez co na widok takich dzieł jestem zła sama na siebie :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam :)
Obie świetne, ale ta duża jest cudowna :)
OdpowiedzUsuń