Jak już wiecie robię bardzo dużo serwetek szydełkiem. Oczywiście nie tylko dla własnej przyjemności. Co jakiś czas podsumowuję swój urobek żeby rozliczyć się sama ze sobą, czy nie zmarnowałam czasu i czy plan został wykonany w 100 %. Trudno rachować całoroczna pracę, dlatego postanowiłam dokonać rozliczenia kwartalnego. Poniżej wyniki moich rachunków. Cały urobek, który w ostatnim kwartale spadł z mojego szydełka to 25 szt. W całości wygląda tak
A tu firaneczka, której jeszcze nie pokazywałam
i klika serwetek
Cudeńka!!!Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWszystko śliczne, podziwiam zapał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
cuda, po prostu cuda:D
OdpowiedzUsuńKwartalne mówisz ?? taaaa, ja takiego przez lata bym nie miała. Szczerze podziwiam Cię za ilość urobku w tak krótkim czasie, za perfekcję wykonania i za cierpliwość.
OdpowiedzUsuńbuziaki
Jadzia, ale szalejesz i cuda robisz, i w jakich ilościach.
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam barana... i zobaczymy co wyjdzie.
Pozdrawiam, pa
Piękny dorobek a ta z wiatrakiem szczególnie przykuła moją uwagę - muszę i ja zrobić sobie kiedyś taki rachunek sumienia - dzięki za wizytę u mnie /karteczki właśnie poleciały na Podkarpacie - hi hi hi /fajny zbieg okoliczności - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne,piękne serwetki a ten wiatraczek!!!!Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne prace
OdpowiedzUsuńbędę zaglądać
pozdrawiam
http://szydelkoizy.blogspot.com/
o jacie!!!! ależ tytaniczna praca!
OdpowiedzUsuńszacunek wielki