czwartek, 24 września 2015

Powrót do normalności.....

......o ile można nazwać to normalnością ;) Ręka jako tako nadaje się do użytku, a zapomniałam, że nie spałam wam o złamanej ręce. No tak, oferma jestem, w butach na obcasie mało chodzę, no i ryp, wywaliłam się na schodach. Złamanie z przemieszczeniem w łokciu, ale złego diabli nie borą. Już gipsu nie mam, ale w gipsie też robiłam na szydełku, no jakby inaczej. No dobrze teraz pokażę co wydziergałam. Tego Minionka zrobiłam wczoraj, dzięki Kasi, Kasiu dziękuję za pomoc. Robiłam rożne, ale z żadnego nie byłam zadowolona. Jak wam się podoba ten, bo z tego jestem zadowolona :)








były takie kociaki 





Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego weekendu a ja do szkoły, koniec  wakacji :(



10 komentarzy:

  1. zdjęcia ślubne super, a maskotki urocze,

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne a jakie duże. Super. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojjj... mój Kamilek tez mial takie złamanie. Chociaż minęło już 8 lat ciągle mu ten lokiec dokucza :( A maskotki super. Podziwiam ogromnie bo ja nawet z nie złamana reka tak nie potrafię. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Superowy jest, no i ... nie zgadniesz co właśnie robię, tylko mój będzie z jednym ślipiem :)
    Buziam Cię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Noo, cudo !!!!!!! i popatrz, ja też je właśnie robię, no aż nie wierzę,
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Pokaźnych rozmiarów ten Twój Minionek. Nawet gips nie był w stanie zatrzymać Cię w szydełkowaniu.
    Super te maskotki.)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajowe te maskotki :) tylko pozazdrościć talentu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Maskotki są prześliczne, ale czy nie nadwyrężyłaś ręki? Pozwól jej wydobrzeć, zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, ja nie potrafię nic nie robić ;) właśnie kończę kolejnego Minionka Kevina :)

      Usuń