czwartek, 27 września 2012

Syrop z Żyworódki Pierzastej i Ocet jabłkowy

Żyworódka Pierzasta, jest to roślina lecznicza.Kiedyś dawno temu, miałam ją u siebie na oknie, ale nie wiedziałam, że jest ona lecznicza. Dawniej nie było internetu i nie można było szybko sprawdzić,co to za roślina, mało tego, nawet nie wiedziałam jak ona się nazywa.Gdy się dowiedziałam jakie to cudo, zakupiłam sobie roślinkę, była mizerna i maleńka,  ale zadbałam o nią  i  serdecznie mi się odwdzięczyła :) nasiało mi się roślinek, że ho,ho. Jak listki były odpowiednio duże, zabrałam się do robienia specyfiku, a jakie zastosowanie ma i jak się robi syrop z żyworódki, znajdziecie TU już wypróbowałam na sobie i wiem że pomaga i to rewelacyjnie pomaga :)tak wygląda gotowy już syrop 
a tak wygląda zaraz po przemieleniu i odcedzeniu przez gazę,nie ma porównania co ?ale po dolaniu spirytusu i po odstaniu, zrobi się jw.



Jest to roślina doniczkowa, ale świetnie rośnie latem w ogródku w ziemi i lepiej się rozwija, ma ładniejsze listki niż w doniczce, czyli latem do ziemi a na zimę do doniczki :)

Zrobiłam jeszcze ocet jabłkowy, żeby się troszkę odchudzić  ;)opis i jego działanie znajdziecie TU
Nalewka z bursztynu, dwa albo i trzy lata temu, syn przywiózł bursztyn z nad morza, ha i ja go już w tym roku zalałam spirytusem hihihi czyli co ? nabrał mocy urzędowej, brakło mi spirytusu, ale już dokupiłam  butelkę dopełniłam. Opis na nalewkę jest TU
Tak jak obiecałam, dziś ocieplacz na modelce, ale wpadłam jeszcze na jeden pomysł, mianowicie,zrobiłam 
ocieplacz w kolorach jesieni :) jak wam się ten pomysł podoba ?



Moje drogie, kursiku jako takiego nie zrobię, bo to jest banalnie proste, nabieram na druty 6 oczek i przerabiam, 6 oczek prawych, a z drugiej strony, czyli lewej 6 oczek lewych.Po dalszym przerabianiu samo zwija się w rulonik. Ilość oczek zależy od grubości włóczki.
Robię jeden długi pasek, tak długo jak aż uznam, że wystarczy - każdemu według potrzeb. Po zakończeniu dziergania, zdejmujemy robótkę z drutów i zszytym koniec z początkiem. Moje ocieplacze mają po 10 zwojów. Mam nadzieję, że  teraz dokładnie opisałam.
Bardzo dziękuję, za miłe komentarze pod ostatnim postem :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dziergania.




16 komentarzy:

  1. Jadziu ten jesienny ocieplacz jest najładniejszy. Na modelce świetnie leży.
    Dzięki za wiadomości o żyworódce. Też kiedyś miałam tę roślinkę, ale nie wiedziałam, że jest lecznicza.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. ten ocieplacz w kolorach jesieni jest świetny. niestety kurs jak go zrobic nic mi nie mówi ale co tam, kiedyś się na wymiankę umówimy hehe a przepisy już zaciekle studiuję i chyba z nich skorzystam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. aaa i jeszcze jedno: wpadnij do nas na spotkania w MOKu w środy. Kasia i Basia były ostatnio, świetnie się bawiłyśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. baaaaaardzo mi się podoba ocieplacz!! i już mam chrapkę zrobić sobie podobny. Pozwolisz?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ocieplacz świetny, kursik zrozumiały:). A o tej żyworódce słyszałam coś ale dzięki za wiadomości:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Żyworódkę mam i dzięki za przepis to sobie zrobię.A ten ocieplacz rewelacja.Proszę zmierz długość tego twojego zrobionego paska i podaj tak z ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne ocieplacze,zwłaszcza ten kolorowy:))O żyworódce nie słyszałam ale ocet jabłkowy stosuję od czasu do czasu:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. O ty pracusiu. Żyworódkę widziałam, ale nie miałam pojęcia, że tak można ja wykorzystać.
    Szyjogrzeje super, ale do mnie druty nie przemawiają i nawet najprostszy opis nie trafia.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A jednak kursik jest!!! Chwała Ci za to, fotki na modelce superaśne.
    Żyworódkę hodowałam dawno temu tak jak Ty, ale dopiero teraz wiem, co straciłam nie wykorzystując jej, na pewno poszukam tej roślinki, idzie zima i trzeba się ratować. Bardzo za wszystko dziękuję i pozdrawiam hel.

    OdpowiedzUsuń
  10. Również znana mi była ta roślina.Ale nie znałam jej nazwy i właściwości.
    A ocieplacz rewelacyjny.Cudne kolorki.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś, dawno, dawno temu, dostałam żyworódkę, ale marnie rosła, śmieciła tymi przyrostami i w chwili złości, mojej oczywiście, powędrowała na śmietnik. Gdybym wtedy wiedziała jaka to pożyteczna roślinka, to skakałabym przy niej jak należy. Na szczęście mam ten przywilej, że pewna dziewczynka o wielkim sercu, o imieniu Jadzia, jakiś czas temu podzieliła się ze mną swoim przychówkiem, a teraz jeszcze tą cudowną miksturą. Dzięki kochana, po stokroć :)) Ocieplacz, no cóż ..... rewelacja, na modelce inaczej wygląda, a na żywo jeszcze lepiej, bo ja też mam, też zostałam obdarowana tym cacuszkiem :) Czyli chwalę i dziękuję :)))))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny ten jesienny ocieplacz,
    chyba i ja muszę się brac za dzierganie ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  13. No i wreszcie wiem dlaczego tak się męcze z tą śmieciodajną żyworódką.Dobrze ,że nie wyrzuciłam ,będzie syropek.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomierzyłam ocieplacz i tak mnie więcej cały sznurek,ma 9 - 10 m wszystko zależy od ilości zwojów. Dziękuję za miłe komentarze,serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę miłego dziergania :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniałe te zwoje a ten jesienny extra - dzięki za instrukcję wykonania - pozdrawiam Alina :)

    OdpowiedzUsuń
  16. I ja się skusiłam aby w szyję było cieplutko ale... dziergam i dziergam i dziergam i... końca nie widać... Jak Ty z tym nadążasz, sypiasz w ogóle... ? ;)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń