środa, 1 sierpnia 2012

Lawenda i kot

Dawno,dawno temu, wyhaftowałam taki garnek z lawendą i zapomniałam o nim, ale teraz pochwalę się nie tylko haftem, ale i sadzonkami lawendy :)

moja lawenda jeszcze nie kwitnie, ale jest taka dumna i wyniosła ;)
rozchodnik który uratowałam przed wyginięciem, w nagrodę cudnie rośnie.
no i jak zwykle nie obyło się bez mojego kociaka, zawsze jest tam gdzie robi się zdjęcia Witam serdecznie nowych obserwatorów, cieszę się, że jesteście i podobają się wam moje wymysły :)
Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za miłe słowa które piszecie, pozdrawiam serdecznie wszystkich Jadzia :)

7 komentarzy:

  1. Jak to jest z tymi kocikami że się zawsze w kadrze znajdują.Lawendowy hafcik uroczy. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczny obrazek z lawendą:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jadziu, obrazek jest cudny, jak żywy :) Twoja lawenda już za chwileczkę, już za momencik też zakwitnie i będzie tak samo piękna :) a kiciuś, no cóż, zna się facet na rzeczy i dlatego zawsze wchodzi w kadr :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny obrazek :) i śliczny kociak :) Jak pięknie potrafi zapozować!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Haftowana lawenda pięknie wygląda, ta na żywo - również. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  6. wyszperane z szafy , dawne prace. Super sprawa! Ładniutki haftowany garnuszek lawendowy:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń